T-Roc R i docieranie

[and]

Jednym słowem na "N"utralu

[Spinner]

Jednym słowem na "N"utralu

Tu chodzi o powolne chłodzenie turbiny a nie oleju, bo olej ma eksploatacyjną temperaturę w okolicach 100 stopni bez względu na to czy jechałeś autostradą czy po mieście i ostygnie sobie jak wyłączysz silnik.
Najważniejsze: chłodzisz na "P" a nie na "N"! Nie wdając się w szczegóły, przyjmij na wiarę (jak chcesz to sonie doczytaj), że "N" służy tylko do krótkiego przepychania samochodu w razie np. awarii lub na warsztacie. Najlepiej zakonotuj sobie, że "N" to nie znaczy Neutral tylko "Nigdy" albo "Never" względnie "Niemals" zwłaszcza na światłach czy w korku.

[JacK666]

Tu chodzi o powolne chłodzenie turbiny a nie oleju, bo olej ma eksploatacyjną temperaturę w okolicach 100 stopni bez względu na to czy jechałeś autostradą czy po mieście i ostygnie sobie jak wyłączysz silnik.

Użyłem skrótu myślowego o chłodzeniu oleju w kontekście zchłodzenia turbiny by nie przypalić oleju od bardzo wysokiej temperatury turbiny bezpośrednio po długotrwałej pracy gdy od razu wyłączymy silnik co powoduje zatrzymanie krążenia oleju w układzie.

[Spinner]

Tu chodzi o powolne chłodzenie turbiny a nie oleju, bo olej ma eksploatacyjną temperaturę w okolicach 100 stopni bez względu na to czy jechałeś autostradą czy po mieście i ostygnie sobie jak wyłączysz silnik.

Użyłem skrótu myślowego o chłodzeniu oleju w kontekście zchłodzenia turbiny by nie przypalić oleju od bardzo wysokiej temperatury turbiny bezpośrednio po długotrwałej pracy gdy od razu wyłączymy silnik co powoduje zatrzymanie krążenia oleju w układzie.

To jedna prawda co piszesz, ale druga prawda to to, że łopatki turbiny, które mogą rozgrzać się nawet do 1000 stopni, gdy zostaną zbyt gwałtownie schłodzone to mogą ulec wypaczeniu i turbina do wyrzucenia.