Na liczniku wyskoczyło "przegląd" - robić czy olać?
: 30 sty 2025, 12:18
Elo : )
Jakoś 55 tysi przejechane, do końca stycznia mam jakiś pakiet, ale mogę nie zdążyć, bo dopiero dzisiaj zadzwoniłem do ASO.
Ten przegląd taki co wyskakuje to jest ściema jakaś i nabijanie kasy czy to jest ważne jakoś bardzo?
Olej był robiony jakoś relatywnie nie tak dawno, przegląd ten urzędowy mam jeszcze na rok.
W ASO mi zaśpiewali albo w pakiecie jeden termin do jutra (ciężko urwać się z roboty), albo 2500 PLN że jakiś tam płyn hamulcowy itp. pierdoły.
Brać to na serio czy nie?
Z kolei jakiś pakiet mają że to też w pakiecie jest i kosztuje 3000 ale tak z dnia na dzień to ja nie mam od tak 3 koła żeby im dać, musiałbym mocno przemyśleć.
Się trochę powkurzam...
Masakra, generalnie wszyscy ciągle chcą po tysiak, dwa, trzy, za wszystko - nagle, z dnia na dzień. Jak nie basen to opony wymieniaj jak nie u lakiernika zrobić draskę to coś tam... i ceny miazga... a według rządu to jesteśmy bogaczami, wrrr
Jakoś 55 tysi przejechane, do końca stycznia mam jakiś pakiet, ale mogę nie zdążyć, bo dopiero dzisiaj zadzwoniłem do ASO.
Ten przegląd taki co wyskakuje to jest ściema jakaś i nabijanie kasy czy to jest ważne jakoś bardzo?
Olej był robiony jakoś relatywnie nie tak dawno, przegląd ten urzędowy mam jeszcze na rok.
W ASO mi zaśpiewali albo w pakiecie jeden termin do jutra (ciężko urwać się z roboty), albo 2500 PLN że jakiś tam płyn hamulcowy itp. pierdoły.
Brać to na serio czy nie?
Z kolei jakiś pakiet mają że to też w pakiecie jest i kosztuje 3000 ale tak z dnia na dzień to ja nie mam od tak 3 koła żeby im dać, musiałbym mocno przemyśleć.
Się trochę powkurzam...
Masakra, generalnie wszyscy ciągle chcą po tysiak, dwa, trzy, za wszystko - nagle, z dnia na dzień. Jak nie basen to opony wymieniaj jak nie u lakiernika zrobić draskę to coś tam... i ceny miazga... a według rządu to jesteśmy bogaczami, wrrr