Spinner pisze: ↑05 mar 2025, 9:56
Montaż wygłuszenia w sobotę. Znajoma od T-crossa mieszka 150 km od ASO więc całkiem bezkosztowo się to nie odbędzie - zmarnowana sobota, no i paliwo. Patrząc z perspektywy zdarzeń to myślę, że winny jest chyba bajzel w hiszpańskiej fabryce VW, chociaż cupry robią prima sort.
Polecam z tytułu niezgodności reklamować. Wtedy po uznanej reklamacji masz prawo do zwrotu kosztów za paliwo albo niech lawetą zabierają.
Art. 43d. [Uprawnienia konsumenta w przypadku braku zgodności z umową]
5. Konsument udostępnia przedsiębiorcy towar podlegający naprawie lub wymianie. Przedsiębiorca odbiera od konsumenta towar na swój koszt.
Spinner pisze: ↑05 mar 2025, 9:56
Montaż wygłuszenia w sobotę. Znajoma od T-crossa mieszka 150 km od ASO więc całkiem bezkosztowo się to nie odbędzie - zmarnowana sobota, no i paliwo. Patrząc z perspektywy zdarzeń to myślę, że winny jest chyba bajzel w hiszpańskiej fabryce VW, chociaż cupry robią prima sort.
Nie wierze w to, że to jest przez bałagan...nie róbcie z nich idiotow. Kazdy samochod ma chceckliste, jak i ma pewnie dokladnie skanowane wszystko co do niego jest instalowane. To nie jest niedopatrzenie, nie w dzisiejszych czasach. Albo celowo ten element jest usuwany z listy i dlatego samochod wychodzi bez maty....albo ktos go pozniej ew wyjmuje....nie jest to wina balaganu. Dzialanie musi byc celowe.... i to by zaraz wyszlo na odbiorze sztuki, albo na stanach magazynowych czesci tj mat....to nie sa lata 70te..instalowali co mieli, a spisy czesci byly na kartkach.
U mnie nie było w kodach wyposażenia podobno . Na razie telefonicznie tylko ustalone. Ale w ankiecie wyszczególnione i podkreślone.
Co do weryfikacji, podjadę do Piotrkowa do ASO i poproszę wydruk specyfikacji z wyszczególnieniem, że tego u mnie ma nie być.
Do Kielc mam chwilowo nie po drodze.
Co do bałaganu w fabrykach, po przerwie koronkowo-wojennej 21-23 wszystko jest możliwe w brakach wyposażenia w grupie vag w szczególności.
Ale znow, nie myl celowego dzialania, z balaganem i niedopatrzeniem. Bo w tej fabryce od razu wiadomo, co bedzie instalowane do kazdego egzemplaza, kazdej sztuki. Masz tam conajmniej 3 miejsca, gdzie taka rzecz wychodzi od razu:
1. Montownia - tu wjezdza komplet czesci - kazdy element jest odklikiwany skanerem iz trafil do auta
2. Odbior- inspekcja kazdej sztuki - tam tez jest checklista na ktorej tak duzy element jak mata zaowwne widnieje
3.Magazyn i stan magazynowy danego elementu - nie da sie zwyczajnie ani pominac, ani wziasc za duzo danego elementu - ta fabryka by stawala co tydzien gdyby to dzialalo na gębe.
I ktos kto odpowiada za produkcje tcrossa kladzie swoja glowe na pienku ze 3 w/w punkty ida wedlug planu. Samobojca? A jesli takie maty bylyby instalowane losowo, to co npz kolami zapasowymi ktore sa w opcji? albo z kazdym innym elementem? Jest troche czesci ktore mozna pominac.
.
Nie wierze w to, że to jest przez bałagan...nie róbcie z nich idiotow. Kazdy samochod ma chceckliste, jak i ma pewnie dokladnie skanowane wszystko co do niego jest instalowane. To nie jest niedopatrzenie, nie w dzisiejszych czasach. Albo celowo ten element jest usuwany z listy i dlatego samochod wychodzi bez maty....albo ktos go pozniej ew wyjmuje....nie jest to wina balaganu. Dzialanie musi byc celowe.... i to by zaraz wyszlo na odbiorze sztuki, albo na stanach magazynowych czesci tj mat....to nie sa lata 70te..instalowali co mieli, a spisy czesci byly na kartkach.
U mnie nie było w kodach wyposażenia podobno . Na razie telefonicznie tylko ustalone. Ale w ankiecie wyszczególnione i podkreślone.
Co do weryfikacji, podjadę do Piotrkowa do ASO i poproszę wydruk specyfikacji z wyszczególnieniem, że tego u mnie ma nie być.
Do Kielc mam chwilowo nie po drodze.
Co do bałaganu w fabrykach, po przerwie koronkowo-wojennej 21-23 wszystko jest możliwe w brakach wyposażenia w grupie vag w szczególności.
Ale znow, nie myl celowego dzialania, z balaganem i niedopatrzeniem. Bo w tej fabryce od razu wiadomo, co bedzie instalowane do kazdego egzemplaza, kazdej sztuki. Masz tam conajmniej 3 miejsca, gdzie taka rzecz wychodzi od razu:
1. Montownia - tu wjezdza komplet czesci - kazdy element jest odklikiwany skanerem iz trafil do auta
2. Odbior- inspekcja kazdej sztuki - tam tez jest checklista na ktorej tak duzy element jak mata zaowwne widnieje
3.Magazyn i stan magazynowy danego elementu - nie da sie zwyczajnie ani pominac, ani wziasc za duzo danego elementu - ta fabryka by stawala co tydzien gdyby to dzialalo na gębe.
I ktos kto odpowiada za produkcje tcrossa kladzie swoja glowe na pienku ze 3 w/w punkty ida wedlug planu. Samobojca? A jesli takie maty bylyby instalowane losowo, to co npz kolami zapasowymi ktore sa w opcji? albo z kazdym innym elementem? Jest troche czesci ktore mozna pominac.
.
Ok, czyli który kod składający się z 3 znaków odpowiada za to wygłuszenie? Poszukam to na "metce" pojazdu i będę miał pewność, czy w fabryce pominięte, czy miało nie być, czy ktoś zwyczajnie między fabryką a moim odbiorem to ukradł?
Jest wiele elementów, ale może z jakiegoś powodu, wyżej wymienionego przegrzewania, jest jak jest.
Do meritum, jak poznam kod, sprawdzę w swojej specyfikacji i będę wiedział w 100% czy z fabryki ma być, czy nie.
Panowie, wątpię żeby numer produkcyjny PR (ten 3-cyfrowy) czy kody wyposażenia odnosiły się do takich szczegółów jak podbitka maski, której obecność jest oczywistością a nie dodatkowym czy specyficznym wyposażeniem.
Kody wyposażenia vag można rozszyfrować np. tu: http://vwtech.pl/kody-wyposazenia https://www.k-electronic-shop.de/info/p ... esseln.htm
W przypadku zaprzestania wyposażania w plastikową osłonę silnika był oficjalny dokument i podana lepsza lub gorsza argumentacja (jak już wspominałem opublikowane przez Federalny Urząd Transportu Samochodowego Kraftfahrt-Bundesamt (https://www.kba-online.de. pod kodem 10H5).
Co do podbitki to ani widu, ani słychu a dealerzy sami chyba nie wiedzą co jest grane. W przypadku mojej znajomej, decydujące znaczenie miało chyba to, że eksponowane w salonie auta miały podbitkę a i etka przewidywała takie wyposażenie.
Samo gadanie, czy nawet pismo od dealera nie jest żadną rękojmią ani satysfakcją dla klienta. No, chyba że na zasadzie, jak u Barei: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?".