Cześć,
Odebrałem mojego "klocka" w styczniu. Przejechane mam ponad 3 tys. Km. Od jakiegoś czasu skrzypią mi klocki z przodu. Początkowo myślałem, że musi się tam coś dotrzeć, ale ostatnio mnie to bardziej zastanawia i wkurza. To chyba nie jest normalne żeby w nowym aucie po 3 tysiącach km klocki dawały o sobie znać? Zwrócić się z tym do ASO? W razie co uznają to jako reklamację jakaś? Czy jak to jest rozpatrywane?
Macie coś takiego u siebie lub mieliście?
Piszczące klocki
-
- Posty: 296
- Rejestracja: 26 sty 2020, 17:32
Re: Piszczące klocki
Rozpędzić sie i mocno zahamować. Dostał się syf i piszczą.
Jeśli tył piszczy przy cofaniu to ASO i wymieniają klocki na gwarancji.
Jeśli tył piszczy przy cofaniu to ASO i wymieniają klocki na gwarancji.
Re: Piszczące klocki
Misha91! Kilka dni temu też tak miałem. Finał był taki , że jakieś drobne farfocle (chyba gałązki) wpadły mi pod podwozie i klocki.Fakt, odgłosy na trasie wkurzały na maksa. Kilka hamowań, rzut oka pod autko i przestało. Ot tamtej pory wszystko o.k. I tego Tobie też życzę.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Re: Piszczące klocki
Dzięki Panowie trochę mnie uspokoiliscie. Ale powiedzcie mi jedna rzecz. Rozpędzić się to znaczy do jakiej prędkości mniej więcej? Mieszkam w mieście i tak jadąc na przykład obwodnica i nagle zahamować to raz że niebezpiecznie a dwa że chyba muszę ochraniacze na żeby kupić jak to u Was mniej więcej było z tą prędkością?
Re: Piszczące klocki
jest akcja serwisowa w temacie piszczących klocków, materiał z którego są wykonane jest fabrycznie za twardy. jedź do serwisu
Re: Piszczące klocki
Akcja serwisowa dotyczy tylko tylnich klocków (i to w zasadzie tylko przy używaniu autohold aka elektryczny ręczny), przednich nie wymieniają.
Re: Piszczące klocki
U mnie ten sam problem, przebieg podobny.
Co ciekawe, po myciu na myjni klocki nie piszczą, po jeździe na trasie też przez chwilę spokój, po przejażdżce po mieście znowu powraca piszczenie.
Moim zdaniem albo te klocki jeszcze się docierają jakimś cudem, albo są wykonane ze słabej jakości tworzywa i dlatego tak piszczą, zaglądałem i na oko wszystko się trzyma dobrze, więc nie jest to raczej kwestia montażu.
Ja na razie stosuję taktykę "jeździć obserwowac", a jak będą za 1k km nadal piszczeć to podjadę do serwisu.
Co ciekawe, po myciu na myjni klocki nie piszczą, po jeździe na trasie też przez chwilę spokój, po przejażdżce po mieście znowu powraca piszczenie.
Moim zdaniem albo te klocki jeszcze się docierają jakimś cudem, albo są wykonane ze słabej jakości tworzywa i dlatego tak piszczą, zaglądałem i na oko wszystko się trzyma dobrze, więc nie jest to raczej kwestia montażu.
Ja na razie stosuję taktykę "jeździć obserwowac", a jak będą za 1k km nadal piszczeć to podjadę do serwisu.