W moim przypadku to już 5 auto z grupy VW w którym koduję sobie wszystkie możliwe dodatkowe opcje i konfiguruję pod siebie + 3 auta żony.
Wszystkie od nowości i na gwarancji. Nikt nigdy w ASO się o to nie pytał, ani nigdy nie przywrócili do pierwotnych ustawień.
Co więcej w pierwszym - Golf V kiedy nie miałem jeszcze swojego "kabelka" zrobił mi to serwisant w ASO na hali podczas przeglądu auta za total free, pokazał wszystkie możliwe opcje zapytał co chcę i wkodował.
O gwarancję bym się nie bał - Najpierw musieliby udowodnić iż to TY grzebałeś, oczywiście zostają ślady w postaci logów w systemach z datą przebiegiem i.t.p, ale trzeba wiedzieć jak je wyciągnąć, a Ci co wiedzą w ASO jak to zrobić to po godzinach kodują auta prywatnie
:-) więc nie będą sobie psuli rynku
:-).
Po drugie musieliby udowodnić iż dokonana zmiana wpływa na uszkodzenia silnika lub innych podzespołów na które chcą odmówić gwarancji lub rękojmi - a to co jest zmieniane nie ma wpływu, a wręcz pomaga tak jak S&S.
Teraz jak byłem na upgrade sterownika silnika też nikt nie wnikał, co jest, a co było wg VIN.
Pewnie w przyszłości jak będzie większy update to mogą on-line wrzucić to z czym wyszedł z fabryki i trzeba będzie ponownie dokodować. Oczywiście jak nie zablokują. Cały czas dążą do opcji aby w przyszłości bez kodów i wiedzy fabryki nie dało się nic zmienić.
Oczywiście każdy decyduje za siebie
.