Ładowanie akumulatora

[extreme84]

Zależy od charakteru jazdy. Jeżdżąc głównie w mieście, na krótkich odcinkach i biorąc pod uwagę masę elektroniki w naszych autach, doładowanie akumulatora raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzi.

[Wachacz]

Ale po co go doładowywać skoro kręci ? obecnie mamy b.dobre akumulatory jeżeli kupujemy w pewnych sklepach (uważać na chińskie podruby są tańsze to kusi ludzi) nic się nie stanie beż doładowania będzie śmigał. Przez ostatnie 20 lat (jeżdżę 40)nigdy nie dotykałem akum.nawet 8 letniego w tdi zimą po kilku dniach też zakręcił. Widać że chcecie te akumulatory i siebie na siłę uszczęśliwiać,to moje zdanie po wielu latach użytkowania samochodów ?.

[extreme84]

Być może pokonujesz na codzien dłuższe dystanse i masz akumulator stałe doladowywany, a być może nie i pojemność systematycznie Ci spada, ale nie na tyle, żeby już nie zakręcił. Pewnie długo się o tym jeszcze nie przekonasz, chyba, że przyjdzie zima stulecia, wielotygodniowe mrozy i wtedy może zacznie to mieć znaczenie Na szczęście w Polsce to mało prawdopodobne, ale nie niemozliwe. Ja napisałem, że mając możliwość skorzystania z ładowarki, na pewno to nie zaszkodzi, a też pomoże utrzymać akumulator w dobrej kondycji. Ty zrobisz jak uważasz, bo to Twoje auto i masz prawo robić z nim co chcesz

[baxior]

Ale po co go doładowywać skoro kręci ? obecnie mamy b.dobre akumulatory jeżeli kupujemy w pewnych sklepach (uważać na chińskie podruby są tańsze to kusi ludzi) nic się nie stanie beż doładowania będzie śmigał. Przez ostatnie 20 lat (jeżdżę 40)nigdy nie dotykałem akum.nawet 8 letniego w tdi zimą po kilku dniach też zakręcił. Widać że chcecie te akumulatory i siebie na siłę uszczęśliwiać,to moje zdanie po wielu latach użytkowania samochodów ?.

Ile razy jeszcze powtórzysz tu swoją historię bo trzeci raz już prawie to samo czytam, kolega wyżej przedstawił argumenty co do kondycji aku, a Ty dalej swoje, jeżdżę 30 lat autami, i jak było - 25 °C to nie doładowany aku dawał znać, że potrzeba go ruszyć prostownikiem. Wody destylowanej też nigdy do starszych nie dolewałeś? 8 lat żył i zimą zawsze odpalił Możesz jeździć i 60 lat, ale skończ już z tymi bajkami. 8 lat sprawny aku bez doładowania, o starszych, gdzie trzeba było poziom elektrolitu sprawdzać nawet nie wspomnę, śmiechu warte.
Pzdr

[michnik]

Ale po co go doładowywać skoro kręci ? obecnie mamy b.dobre akumulatory jeżeli kupujemy w pewnych sklepach (uważać na chińskie podruby są tańsze to kusi ludzi) nic się nie stanie beż doładowania będzie śmigał. Przez ostatnie 20 lat (jeżdżę 40)nigdy nie dotykałem akum.nawet 8 letniego w tdi zimą po kilku dniach też zakręcił. Widać że chcecie te akumulatory i siebie na siłę uszczęśliwiać,to moje zdanie po wielu latach użytkowania samochodów ?.

Weź Ty się człowieku uspokój. O jakich 20 latach jazdy TDI ty mówisz?
A start stop to to Twoje TDI miało?
A zdarzyło Ci się jeździć przez tydzień zimą w mieście w korkach np. 8 km w jedną rano i 8 km popołudniu w drugą stronę???
Bo ja tak mam codziennie.
Pół biedy jak się trafi dłuższa trasa. Wtedy OK. Akumulator się doładuje.
Ale są tacy co 90% przebiegu robią na krótkich trasach.
Jaki akumulator wytrzyma kilka lat takiej jazdy bez porządnego doładowania?

[Spinner]

W instrukcji warsztatowej do T-Roc'a, w rozdziale traktującym o akumulatorze występuje ocieplacz (osłona termiczna) akumulatora, rzecz swego czasu bardzo chętnie wykorzystywana.
Czy waszych T-Roc'ach macie coś takiego? Bo nie wiem czy jest to element standardowy i ja po prostu nie dostałem? Czy jest to może akcesorium dokupowane osobno?

[Robkoz]

W moim 1.5 z 2020 jest.

[Spinner]

W moim 1.5 z 2020 jest.

No to szykuję baseball'a i zapukam do dealera.

[Robkoz]

Dziwne te oszczędności producenta

[baxior]

U mnie też jest ta osłona termiczna. Odebrany w maju 2021.